wtorek, 14 maja 2013

Szczęsliwa Przystań

Autor: Melissa Senate
Tytuł: "Szczęśliwa Przystań"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 352
Okładka: miękka


Szczęśliwa przystań - Melissa Senate 


" Kiedy Rebecca Strand miała pięć lat, oszczędzała pieniądze- drobne za wycieranie naczyń, banknot jednodolarowy za jedyny mleczny ząb, który zdążył już jej wypaść- żeby kupić siostrę."

Chory na raka ojciec Rebecci na łożu śmierci wyznaje,że gdy ta miała zaledwie 8 lat dopuścił się zdrady w wakacje z niejaką Pią Jayhawk. Owocem ich wakacyjnego romansu była dziewczyna, która w momencie akcji powieści ma 26 lat. Wkrótce ojciec umiera,zostawiając głównej bohaterce dokładnie 26 listów,które co roku- w dzień urodzin swojej nieślubnej córki pisał właśnie do niej. Rebecca po śmierci ojca postanawia odnaleźć swoją przyrodnią siostrę, wbrew woli swoje chłopaka Michaela. Zostawia jego i pracę i wyrusza na poszukiwania. Gdy trafia na miejsce siostra wcale nie cieszy się z jej wizyty i prosi ją,aby wróciła do Nowego Jorku.. Jednak Becs (jak nazywali Rebeccę znajomi i rodzina) nie poddaje się tak łatwo co przynosi pożądane dla niej skutki, Wyjeżdża na wycieczkę dla singli organizowaną przez jej siostrę Joy,na którą ona samą ją zaprosiła. I tak zaczyna się ich pełna zaskakujących sytuacji przygoda. Becs poznaje bardzo miłego,uroczego i przystojnego mężczyznę- Theo, który po pewnym czasie nie jest jej obojętny. Tutaj zaczyna się jej wewnętrzna rozterka. Musi wybrać między życiem w Nowym Jorku z Michaelem, mężczyzną z którym jest od dwóch lat a Theo- nowo poznanym mężczyzną, który wadaje się być ideałem i życiem blisko jedynej rodziny która jej pozostała po śmierci ojca i matki.

Co wybierze Rebecca ? Jak skończy się historia z jej siostrą ? Czy Joy otworzy serce dla Becs która tak nagle pojawiła się w jej życiu i wszystko zmieniła ? Jak rozwiążą się losy drugoplanowych bohaterów ? 

Kolejna książka w ciągu zaledwie 4 dni.  Idę jak burza,ale to zasługa ciekawej fabuły. Tak samo jest i z tą książką. Urzekła mnie samym opisem na okładce. Wiedziałam,że muszę ją przeczytać i że to będzie coś co przeczytam z przyjemnością. Nie myliłam się. Fascynująca opowieść o skomplikowanym życiu, trudnych wyborach życiowych i do tego wątki miłosne. Wszystko to sprawia,że nie potrafimy oderwać się od książki. Chcemy ciągle więcej i więcej, pragniemy poznawać dalsze losy bohaterów.

Posiadłość w Portovenere

Autor: Jacek Ostrowski
Tytuł: "Posiadłość w Portovenere"
Wydawnictwo: Prozami
Ilość stron: 239
Okładka: miękka

Posiadłość w Portovénere - Jacek Ostrowski 


Mówi się,że przeszłości nie da się wymazać a złe uczynki i tak  wrócą do nas. A co z sumieniem ? To samo co z przeszłością...

"Posiadłość w Portovenere" jest to moja pierwsza książka tego autora. Dostałam ją w prezencie na urodziny, a szczęście do książek mam,dlatego nie zdziwiłam się, gdy od razu przypadła mi do gustu.
Od pierwszych stron wciąga nas fabuła. Za każdym razem możemy sobie zadać pytanie "i co dalej?, co jeszcze się wydarzy ?". Z każdym dodatkowym wątkiem czytanie staje się coraz przyjemniejsze. Każda część książki zachęca nas do dalszego czytania i odkrywania zagadki razem z główną bohaterką.

Lubię thrillery i wszystkie mroczne książki. Od wampirów po duchy z przeszłości, nawiedzone domy przeklęte klątwą rodziny itd. :) ta książka idealnie wpasowała się w moje upodobania.

Carla,główna bohaterka po śmierci swojej matki przyjeżdża to tytułowego Portovenere. Mieszka tu jej wuj,brat mamy- John Lorusso. Na początku John nie był zadowolony z przyjazdu swojej siostrzenicy. Nawet nie wiedział o jej istnieniu. Jednak po krótkim czasie przekonuje się do dziewczyny. Oboje zaczynają darzyć się ciepłymi uczuciami. Pewnego dnia zauważyła u wuja dziwne zachowania. Za każdym razem gdy przechodził koło płyt położonych blisko domu wykazywał oznaki obłąkania. Postanowiła mu pomóc i skontaktowała się z przyjacielem wuja,lekarzem. Po pewnym czasie sama jednak zaczyna mieć wizje,słyszy głosy. Powoduje to,że każdy kolejny dzień w posiadłości staje się dla niej przekleństwem. Uważa,że choruje na chorobę psychiczną i dlatego pragnie jak najszybciej uciec z miasteczka. Poza tym w pobliżu kręci się przystojny Pedro, który zaczyna podobać się Carli. Jednak wuj mu nie ufa z powodów przeszłości.

O co w tym wszystkim chodzi ? Jakie zagadki skrywa dom, wujek, Pedro i przede wszystkim co czai się pod płytami ? Zapraszam do lektury ;))

Misja na czterech łapach.

      Misja na czterech łapach - W. Bruce Cameron     Autor: W. Bruce Cameron
                                                                      Tytuł: "Misja na czterech łapach"
                                                                      Wydawnictwo: Illuminatio
                                                                      Ilość stron: 304
                                                                      Okładka: miękka



"Pewnego dnia okazało się,że te ciepłe, piskliwe, śmierdzące i wiercące się dookoła mnie kłębuszki to moi bracia i siostry. Byłem bardzo zawiedziony."

Głównym bohaterem książki jest pies,którego poznajemy już w pierwszym zdaniu opowieści. Nazywa się Toby i żyje dziko wraz ze swoimi braćmi i siostrą. Po pewnym czasie zostaje zabrany do schroniska dla zwierząt,które zostaje zamknięte a zwierzęta zabrane. Toby umiera bardzo szybko. Odradza się znów jako szczeniak. Tym razem życie ma dla niego miłą niespodziankę. Poznaje chłopca imieniem Ethan z którym od razu się zaprzyjaźnia. Dostał imię Bailey. Przeżywają dużo wspólnych przygód, wyjeżdżają razem na wakacje. Tam chłopiec poznaje swoją pierwszą miłośc. Jednak po kilku latach dostaje ofertę pracy i opuszcza rodzinę oraz psa,którym opiekują się dziadkowie. Bailey wiernie,jak na psa przystało, czeka na swojego chłopca. Bailey w końcu umiera ze starości. Sądzi,że jego misją było chronienie młodzieńca przed złem. Jednak rodzi się ponownie w ciele szczeniaka. Tym razem jest suczką. Jego poprzednie życie wciąż ma w pamięci,tęskni za Ethanem. Znów ma innego właściciela. Odszukuje zaginionych ludzi ,pracuje w policji. Na starość trafia do miejscowości do której jeździł na wakacje wraz z chłopcem. Postanowił,że go odnajdzie. A zadanie to nie będzie należało do najłatwiejszych.

Gdy dostałam tą książkę i przeczytałam opis z tyłu okładki, pomyślałam : "o nie,to nie dla mnie. to nie przejdzie,nie przeczytam tego." Wydawało mi się,że książka pisana z perspektywy psa mnie nie zaciekawi. Po drugie- psia reinkarnacja ? Nie byłam przekonana co do tej książki i do podchodziłam do niej dosyć sceptycznie. Jednak już po pierwszym rozdziale wciągnęłam się w czytanie. W zaledwie 4 godziny przeczytałam ją całą. :)

Autor przenosi nas w zupełnie inny świat. W świat widziany oczami psa. Przekonamy się,że to co my postrzegamy za całkiem normalną rzecz,dla psa jest niepojęte i kompletnie niezrozumiałe. Dowiemy się jak psy postrzegają ludzi oraz jaka więź ich z nami łączy. Śmieszne momenty przeplatają się ze smutnymi wydarzeniami.

Polecam książkę wszystkim miłośnikom naszych czworonożnych przyjaciół,ale nie tylko. Jest to wspaniała opowieść o przyjaźni, wytrwałości w dążeniu do celu i o przywiązaniu.