sobota, 13 lipca 2013

Milion Małych Kawałków

Autor: James Frey
Tytuł: "Milion Małych Kawałków"
Wydawnictwo: G+J
Okładka: miękka



Milion małych kawałków - James Frey 



"Milion małych kawałków" to książka którą poleciła mi koleżanka. Nie powiedziałabym,że jest to idealna lektura na wakacje. Jednak na pewno będzie figurowała na liście moich ulubionych.

Cała historia jest autobiografią 23-letniego Jamesa,który od dziecka uzależniony jest od alkoholu,a w starszym wieku także od narkotyków róznego rodzaju. Poznajemy go w krytycznej fazie uzależnienia. Nie pamięta co robił oraz co się z nim działo przez ostatnie tygodnie. Ma okaleczona twarz oraz wybite zęby. Trafia do ośrodka odwykowego,który szczyci się największą skutecznością leczenia (aż 15%!). Oprócz tego policja z trzech stanów poszukuje go za liczne występki i wykroczenia. W ośrodku dowiaduje się,że ponowne spozycie alkoholu lub narkotyków gwarantuje mu pewną śmierć. 
Proces leczenia to istna katorga dla każdego przebywającego w ośrodku,a z pewnością dla młodego James'a. Musi przestrzegać pewnych zasad,które w ogóle mu nie odpowiadają. Nigdy nie musiał się z nikim liczyć,zawsze robił co chciał i nigdy nie obowiązywały go żadne zasady. Terapia James'a jest oporna gdyż nie stosuje się on do zasad 14 Kroków. Uważa że są one bez sensu i w ogóle mu nie pomogą. Poznaje Lilly z którą zaczyna potajemnie się spotykać poza ośrodkiem (relacje między kobietą a mężczyzną miały ograniczać się do zwykłego "cześć" na korytarzu). Zakochują się w sobie i pomagają wzajemnie przejść przez to piekło które sami sobie zgotowali. 
Kolejnym problemem chłopaka są rodzice z którymi nigdy nie miał dobrych stosunków. Gdy tylko pojawiają się w pobliżu odczuwa Furię. Ma wyrzuty sumienia,że rodzice przez niego tyle cierpieli i musieli znosić wszystko. Rodzice przyjeżdżają do ośrodka na rodzinną terapię,która kończy się wybaczeniem obojga stron oraz potrzebą walki o wyjście z uzaleznienia.

Czy James wyjdzie z nałogu ? Czy utrzyma dobre stosunki z rodzicami ? Czy miłość jego i Lilly przetrwa ? Czy James pójdzie do więzienia ? Tego wszystkiego dowiecie się po przeczytaniu książki.


Opowieść wstrząsnęła mną okropnie. Każdy komu chodzi po głowie "tylko spróbowanie" narkotyków,"tylko dla zabawy" powinien przeczytać tę książkę. Od razu niektórym odechce się nawet myślenia o tym. Sceny które opisuje James są przerażające. Koszmary nocne,codzienne ranne wymioty i ciągłe mdłości to tylko z nielicznych okropieństw. Nie warto brać po to,żeby przez kilka godzin było nam super jesli konsekwencje tego są w późniejszym okresie nie do wytrzymania psychicznego oraz fizycznego.

 

wtorek, 14 maja 2013

Szczęsliwa Przystań

Autor: Melissa Senate
Tytuł: "Szczęśliwa Przystań"
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 352
Okładka: miękka


Szczęśliwa przystań - Melissa Senate 


" Kiedy Rebecca Strand miała pięć lat, oszczędzała pieniądze- drobne za wycieranie naczyń, banknot jednodolarowy za jedyny mleczny ząb, który zdążył już jej wypaść- żeby kupić siostrę."

Chory na raka ojciec Rebecci na łożu śmierci wyznaje,że gdy ta miała zaledwie 8 lat dopuścił się zdrady w wakacje z niejaką Pią Jayhawk. Owocem ich wakacyjnego romansu była dziewczyna, która w momencie akcji powieści ma 26 lat. Wkrótce ojciec umiera,zostawiając głównej bohaterce dokładnie 26 listów,które co roku- w dzień urodzin swojej nieślubnej córki pisał właśnie do niej. Rebecca po śmierci ojca postanawia odnaleźć swoją przyrodnią siostrę, wbrew woli swoje chłopaka Michaela. Zostawia jego i pracę i wyrusza na poszukiwania. Gdy trafia na miejsce siostra wcale nie cieszy się z jej wizyty i prosi ją,aby wróciła do Nowego Jorku.. Jednak Becs (jak nazywali Rebeccę znajomi i rodzina) nie poddaje się tak łatwo co przynosi pożądane dla niej skutki, Wyjeżdża na wycieczkę dla singli organizowaną przez jej siostrę Joy,na którą ona samą ją zaprosiła. I tak zaczyna się ich pełna zaskakujących sytuacji przygoda. Becs poznaje bardzo miłego,uroczego i przystojnego mężczyznę- Theo, który po pewnym czasie nie jest jej obojętny. Tutaj zaczyna się jej wewnętrzna rozterka. Musi wybrać między życiem w Nowym Jorku z Michaelem, mężczyzną z którym jest od dwóch lat a Theo- nowo poznanym mężczyzną, który wadaje się być ideałem i życiem blisko jedynej rodziny która jej pozostała po śmierci ojca i matki.

Co wybierze Rebecca ? Jak skończy się historia z jej siostrą ? Czy Joy otworzy serce dla Becs która tak nagle pojawiła się w jej życiu i wszystko zmieniła ? Jak rozwiążą się losy drugoplanowych bohaterów ? 

Kolejna książka w ciągu zaledwie 4 dni.  Idę jak burza,ale to zasługa ciekawej fabuły. Tak samo jest i z tą książką. Urzekła mnie samym opisem na okładce. Wiedziałam,że muszę ją przeczytać i że to będzie coś co przeczytam z przyjemnością. Nie myliłam się. Fascynująca opowieść o skomplikowanym życiu, trudnych wyborach życiowych i do tego wątki miłosne. Wszystko to sprawia,że nie potrafimy oderwać się od książki. Chcemy ciągle więcej i więcej, pragniemy poznawać dalsze losy bohaterów.

Posiadłość w Portovenere

Autor: Jacek Ostrowski
Tytuł: "Posiadłość w Portovenere"
Wydawnictwo: Prozami
Ilość stron: 239
Okładka: miękka

Posiadłość w Portovénere - Jacek Ostrowski 


Mówi się,że przeszłości nie da się wymazać a złe uczynki i tak  wrócą do nas. A co z sumieniem ? To samo co z przeszłością...

"Posiadłość w Portovenere" jest to moja pierwsza książka tego autora. Dostałam ją w prezencie na urodziny, a szczęście do książek mam,dlatego nie zdziwiłam się, gdy od razu przypadła mi do gustu.
Od pierwszych stron wciąga nas fabuła. Za każdym razem możemy sobie zadać pytanie "i co dalej?, co jeszcze się wydarzy ?". Z każdym dodatkowym wątkiem czytanie staje się coraz przyjemniejsze. Każda część książki zachęca nas do dalszego czytania i odkrywania zagadki razem z główną bohaterką.

Lubię thrillery i wszystkie mroczne książki. Od wampirów po duchy z przeszłości, nawiedzone domy przeklęte klątwą rodziny itd. :) ta książka idealnie wpasowała się w moje upodobania.

Carla,główna bohaterka po śmierci swojej matki przyjeżdża to tytułowego Portovenere. Mieszka tu jej wuj,brat mamy- John Lorusso. Na początku John nie był zadowolony z przyjazdu swojej siostrzenicy. Nawet nie wiedział o jej istnieniu. Jednak po krótkim czasie przekonuje się do dziewczyny. Oboje zaczynają darzyć się ciepłymi uczuciami. Pewnego dnia zauważyła u wuja dziwne zachowania. Za każdym razem gdy przechodził koło płyt położonych blisko domu wykazywał oznaki obłąkania. Postanowiła mu pomóc i skontaktowała się z przyjacielem wuja,lekarzem. Po pewnym czasie sama jednak zaczyna mieć wizje,słyszy głosy. Powoduje to,że każdy kolejny dzień w posiadłości staje się dla niej przekleństwem. Uważa,że choruje na chorobę psychiczną i dlatego pragnie jak najszybciej uciec z miasteczka. Poza tym w pobliżu kręci się przystojny Pedro, który zaczyna podobać się Carli. Jednak wuj mu nie ufa z powodów przeszłości.

O co w tym wszystkim chodzi ? Jakie zagadki skrywa dom, wujek, Pedro i przede wszystkim co czai się pod płytami ? Zapraszam do lektury ;))

Misja na czterech łapach.

      Misja na czterech łapach - W. Bruce Cameron     Autor: W. Bruce Cameron
                                                                      Tytuł: "Misja na czterech łapach"
                                                                      Wydawnictwo: Illuminatio
                                                                      Ilość stron: 304
                                                                      Okładka: miękka



"Pewnego dnia okazało się,że te ciepłe, piskliwe, śmierdzące i wiercące się dookoła mnie kłębuszki to moi bracia i siostry. Byłem bardzo zawiedziony."

Głównym bohaterem książki jest pies,którego poznajemy już w pierwszym zdaniu opowieści. Nazywa się Toby i żyje dziko wraz ze swoimi braćmi i siostrą. Po pewnym czasie zostaje zabrany do schroniska dla zwierząt,które zostaje zamknięte a zwierzęta zabrane. Toby umiera bardzo szybko. Odradza się znów jako szczeniak. Tym razem życie ma dla niego miłą niespodziankę. Poznaje chłopca imieniem Ethan z którym od razu się zaprzyjaźnia. Dostał imię Bailey. Przeżywają dużo wspólnych przygód, wyjeżdżają razem na wakacje. Tam chłopiec poznaje swoją pierwszą miłośc. Jednak po kilku latach dostaje ofertę pracy i opuszcza rodzinę oraz psa,którym opiekują się dziadkowie. Bailey wiernie,jak na psa przystało, czeka na swojego chłopca. Bailey w końcu umiera ze starości. Sądzi,że jego misją było chronienie młodzieńca przed złem. Jednak rodzi się ponownie w ciele szczeniaka. Tym razem jest suczką. Jego poprzednie życie wciąż ma w pamięci,tęskni za Ethanem. Znów ma innego właściciela. Odszukuje zaginionych ludzi ,pracuje w policji. Na starość trafia do miejscowości do której jeździł na wakacje wraz z chłopcem. Postanowił,że go odnajdzie. A zadanie to nie będzie należało do najłatwiejszych.

Gdy dostałam tą książkę i przeczytałam opis z tyłu okładki, pomyślałam : "o nie,to nie dla mnie. to nie przejdzie,nie przeczytam tego." Wydawało mi się,że książka pisana z perspektywy psa mnie nie zaciekawi. Po drugie- psia reinkarnacja ? Nie byłam przekonana co do tej książki i do podchodziłam do niej dosyć sceptycznie. Jednak już po pierwszym rozdziale wciągnęłam się w czytanie. W zaledwie 4 godziny przeczytałam ją całą. :)

Autor przenosi nas w zupełnie inny świat. W świat widziany oczami psa. Przekonamy się,że to co my postrzegamy za całkiem normalną rzecz,dla psa jest niepojęte i kompletnie niezrozumiałe. Dowiemy się jak psy postrzegają ludzi oraz jaka więź ich z nami łączy. Śmieszne momenty przeplatają się ze smutnymi wydarzeniami.

Polecam książkę wszystkim miłośnikom naszych czworonożnych przyjaciół,ale nie tylko. Jest to wspaniała opowieść o przyjaźni, wytrwałości w dążeniu do celu i o przywiązaniu.

wtorek, 26 lutego 2013

Delirium

Autor: Lauren Oliver
Tytuł: “Delirium”
Wydawnictwo:  Otwarte
Ilość stron: 357
Oprawa: miękka



Mówili,że bez [miłości] będę szczęśliwa. Mówili,że będę bezpieczna. I zawsze im wierzyłam. Do dziś. Teraz wszystko się zmieniło. Teraz wolę zachorować i kochać choćby przez ułamek sekundy, niż żyć setki lat w kłamstwie. ” – z okładki.



Czy gdyby miłość była chorobą, chciałabyś się wyleczyć ? Oczywiście w naszym świecie wizja miłości jako choroby jest tylko czystą fantazją, lecz w “Delirium” poznajemy świat w którym miłość jest ciężką i niebezpieczną chorobą,która miesza ludziom w umysłach ,prowadzi do cierpienia i jest głównym źródłem wszystkich problemów ludzkości.  Naukowcom jednak udało się wynaleźć remedium,złoty lek na miłość.

Lenę- główną bohaterkę, poznajemy tuż przed jej 18-stymi urodzinami. Należy tutaj wspomnieć o tym,że lek otrzymuje się po ukończeniu osiemnastego roku życia.  Lena żyje ze świadomością,że jej matka popełniła samobójstwo z powodu miłości. Dlatego z niecierpliwością czeka na swoją osiemnastkę i otrzymanie leku.  W świeci w którym żyje Lena wszystko jest idealne. Wypełniając formularz otrzymuje się odpowiedniego kandydata na męża,z którym będzie mogła założyć rodzinę.  Dla Leny to ratunek od myśli o śmierci swojej mamy. W tym momencie pojawia się Alex.  Chłopak który zmienia wszystko w życiu Leny.  Czy Lena sprzeciwi się władzom i obowiązującym ścisłym zasadom w kraju na rzecz miłości ? A może jednak zachowa trzeźwy umysł i podda się zabiegowi ?

Mnie książkę czytało się świetnie i w zadziwiająco szybkim tempie ją skończyłam. Wciąga. Z każdym rozdziałem akcja nabiera tempa,robi się coraz ciekawiej i ciągle jesteśmy spragnieni wiadomości “co dalej?”. Uczucie które rodzi się między bohaterami ukazano w sposób delikatny. Początkowo jesteśmy wprowadzani w życie Leny i w zasady obowiązujące w społeczności. Mnie osobiście irytowało to jak władze manipulowały ludźmi. Jednak główny wątek młodych,zdeterminowanych ludzi sprzeciwiających się temu jest budujące i miło się czyta.


Dawniej wierzono,że [miłość] jest najważniejszą rzeczą pod słońcem. W imię [miłości] ludzie byli w stanie zrobić wszystko,nawet zabić. Potem wynaleziono lekarstwo na [miłość] …