
Tytuł: "Misja na czterech łapach"
Wydawnictwo: Illuminatio
Ilość stron: 304
Okładka: miękka
"Pewnego dnia okazało się,że te ciepłe, piskliwe, śmierdzące i wiercące się dookoła mnie kłębuszki to moi bracia i siostry. Byłem bardzo zawiedziony."
Głównym bohaterem książki jest pies,którego poznajemy już w pierwszym zdaniu opowieści. Nazywa się Toby i żyje dziko wraz ze swoimi braćmi i siostrą. Po pewnym czasie zostaje zabrany do schroniska dla zwierząt,które zostaje zamknięte a zwierzęta zabrane. Toby umiera bardzo szybko. Odradza się znów jako szczeniak. Tym razem życie ma dla niego miłą niespodziankę. Poznaje chłopca imieniem Ethan z którym od razu się zaprzyjaźnia. Dostał imię Bailey. Przeżywają dużo wspólnych przygód, wyjeżdżają razem na wakacje. Tam chłopiec poznaje swoją pierwszą miłośc. Jednak po kilku latach dostaje ofertę pracy i opuszcza rodzinę oraz psa,którym opiekują się dziadkowie. Bailey wiernie,jak na psa przystało, czeka na swojego chłopca. Bailey w końcu umiera ze starości. Sądzi,że jego misją było chronienie młodzieńca przed złem. Jednak rodzi się ponownie w ciele szczeniaka. Tym razem jest suczką. Jego poprzednie życie wciąż ma w pamięci,tęskni za Ethanem. Znów ma innego właściciela. Odszukuje zaginionych ludzi ,pracuje w policji. Na starość trafia do miejscowości do której jeździł na wakacje wraz z chłopcem. Postanowił,że go odnajdzie. A zadanie to nie będzie należało do najłatwiejszych.
Gdy dostałam tą książkę i przeczytałam opis z tyłu okładki, pomyślałam : "o nie,to nie dla mnie. to nie przejdzie,nie przeczytam tego." Wydawało mi się,że książka pisana z perspektywy psa mnie nie zaciekawi. Po drugie- psia reinkarnacja ? Nie byłam przekonana co do tej książki i do podchodziłam do niej dosyć sceptycznie. Jednak już po pierwszym rozdziale wciągnęłam się w czytanie. W zaledwie 4 godziny przeczytałam ją całą. :)
Autor przenosi nas w zupełnie inny świat. W świat widziany oczami psa. Przekonamy się,że to co my postrzegamy za całkiem normalną rzecz,dla psa jest niepojęte i kompletnie niezrozumiałe. Dowiemy się jak psy postrzegają ludzi oraz jaka więź ich z nami łączy. Śmieszne momenty przeplatają się ze smutnymi wydarzeniami.
Polecam książkę wszystkim miłośnikom naszych czworonożnych przyjaciół,ale nie tylko. Jest to wspaniała opowieść o przyjaźni, wytrwałości w dążeniu do celu i o przywiązaniu.
Gdy dostałam tą książkę i przeczytałam opis z tyłu okładki, pomyślałam : "o nie,to nie dla mnie. to nie przejdzie,nie przeczytam tego." Wydawało mi się,że książka pisana z perspektywy psa mnie nie zaciekawi. Po drugie- psia reinkarnacja ? Nie byłam przekonana co do tej książki i do podchodziłam do niej dosyć sceptycznie. Jednak już po pierwszym rozdziale wciągnęłam się w czytanie. W zaledwie 4 godziny przeczytałam ją całą. :)
Autor przenosi nas w zupełnie inny świat. W świat widziany oczami psa. Przekonamy się,że to co my postrzegamy za całkiem normalną rzecz,dla psa jest niepojęte i kompletnie niezrozumiałe. Dowiemy się jak psy postrzegają ludzi oraz jaka więź ich z nami łączy. Śmieszne momenty przeplatają się ze smutnymi wydarzeniami.
Polecam książkę wszystkim miłośnikom naszych czworonożnych przyjaciół,ale nie tylko. Jest to wspaniała opowieść o przyjaźni, wytrwałości w dążeniu do celu i o przywiązaniu.
Warsztat pisarski masz wyjątkowy, córeczko!
OdpowiedzUsuńBuziaki :)